Fantastyczne ciasteczka! Wysuszone na zewnątrz i miękkie w środku.
Składniki:
- 30g świeżo zmielonego złotego siemienia lnianego + 90g gorącej wody
- 300g surowej dynii piżmowej
- 200g pełnotłustego mleka kokosowego (użyłam enerBIO)
- 80g (2 łyżki) masła z wiórek kokosowych
- 50g oleju kokosowego extra virgin
- 100g mąki kokosowej
- 3 łyżeczki cynamonu cejlońskiego
- 125g cukru kokosowego
- 160g mleka roślinnego (użyłam sojowo-ryżowego)
- 10g bezglutenowego proszku do pieczenia
- 50g skrobii z tapioki
- 25g karobu lub kakao
- 1 łyżka naturalnego ekstraktu pomarańczowego
- skórka otarta z jednej pomarańczy i sok z połowy
Instrukcje:
Przygotowanie:
- Przygotuj blachę do ciasteczek wykładając ją papierem do pieczenia.
- Zmiel siemię lniane i zalej gorącą wodą. Odstaw na bok do czasu uformowania kisielu.
- Umyj i opłucz pomarańcze, następnie polej wrzątkiem. drobno zetrzyj skórkę na tarce i wyciśnij sok.
- Zrób masło z wiórek kokosowych. Umieść 250g w blederze i miksuj do „zmaślenia”. Szczegóły jak dopasować prędkość tutaj.
Ciasteczka:
- Umieść w blenderze wszystkie składniki poza mąką kokosową i blenduj do gładkości. Następnie dodaj mąkę kokosową.
- Zwilż dłonie wodą, zacznij nimi formować małe kulki i spłaszczaj je w ciasteczka.
- Układaj je blisko siebie na blasze.
- Piecz w 170°C Z termoobiegiem i grzałką góra-dół aż wierzch ciasteczek będzie wysuszony. Zajęło mi to około 45 minut. Ostudź i podawaj.
Smacznego!